Stała sie rzecz straszna, zgubiłam swoją czapkę! Ledwo zrobiona, ledwo noszona. No ale jak to mówią - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Skonczylam jeszcze tego samego dnia do magic loopa i kupiłam nowa włóczkę :) powstała nowa czapa - chyba jeszcze bardziej idealna niz jej poprzedniczka :) M. się ze mnie śmieje, że na pewno specjalnie zgubiłam pierwsza żeby móc zrobić kolejną i dopytuje sie o swój sweter z gruchą, a mnie się włos jeży na głowie na samą myśl o tych rękawach. Owszem, rękawy nigdy nie są tą przyjemną częścią robótki, ale te, niewiedzieć czemu, są wyjątkowo paskudne i niewspółpracujące... Wracając jednak do czapki - oto i ona :)
Druty: KP 5
Włóczka: Malabrigo Twist
Wzór: Sweet Bunch
Aktualnie na drutach wiosenny sweter dla mnie, czapka dla Brata (pozazdrościł mi mojej pięknej i też zachciało Mu sie nowej). Poszukuje wzoru na chustę urodzinową dla Mamy (juz zakupiłam pięknej urody moteczki Holsta w Magic Loopie), tylko taką co sie szybko będzie dziergać z ażurami tylko przy brzegu. Mam nadzieję, że wpadnę na jakiś przyjemny wzór, bo czasu coraz mniej, a lista kolejnych pilnie potrzebnych udziergów rośnie.
Czapa gigant z Malabrigo Rasta :) druty KP 12 (moje pierwsze drewniane)