Miks zdjęć robionych w domu i na lotnisku (który właściwie zupełnie nie oddaje kolorów włóczki):
można na nich zobaczyc jaka czapa jest długa i jak wyszedł pompon :)
a także pare zdjęć z pierwszego sparingu żużlowego na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu (strasznie 'zazdraszczam' Bartkowi, że mógł tam być i pooddychać pierwszym żużlem w tym sezonie (taka z nas żużlowa rodzinka :) )
z Tomkiem Jędrzejakiem kapitanem Betardu Sparty Wrocław
z Taiem Woffindenem
ze Sławomirem Drabikiem
z Mackiem Janowskim
i na koniec jedno z Fuerte ;) jak będę miała chwilę czasu to wrzucę też post ze zdjeciami z wakacji :) (żeby nie było, aż tak nie próżnowałam - chusta dla Mamy rośnie :) ) - powrót do rzeczywistości jednak wiąże się z powrótem na uczelnie i maratonem w pracy więc czasu niewiele - głowinie spędzam go z M. który w końcu wrócił z delegacji z Indonezji :)
super krasnalka
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo!
UsuńŚwietnia! Nie mam pojęcia jak to sie stało, że przegapiłam poprzednie posty... Nadrobię!
OdpowiedzUsuńZapraszam do oglądania :)
UsuńFajna prosta czapa :-) Na każdym zdjęciu rzeczywiście inny kolor, ale zgaduję, że są to niebieskości? Pozdrawiam ciepło i jeszcze świątecznie! :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ;) zdjecia robione na żużlu najbardziej oddają jej kolor :) wszystkiego dobrego! Pozdrawiam!
UsuńAle musi być milutka, ah malabrigo <3
OdpowiedzUsuńA skoro bywasz w loopie, to liczę, że poznamy się na którymś spotkaniu, co? ^^
Czapka mega miękka :) z miła chęcią! Jak tylko nie bede musiała iść do pracy to wpadne na kolejne spotkanie :)
OdpowiedzUsuń